W pewnej osadzie żył sobie biedny człowiek o imieniu Emma. Nie miał żony ani dzieci. Nie miał też ojca ani matki. Pewnego razu poszedł w tundrę. Szedł, szedł, patrzy, a na niewielkim pagórku rośnie sobie krzak wielkości foczej skóry. Emma pomyślał: „Na pewno pod tymi liśćmi jest jakiś słodki korzonek”. I zaczął wyciągać krzak z ziemi. Ale za pierwszym razem nie udało mu się. Zebrał wszystkie swoje siły – spróbował jeszcze raz i też na próżno. Zrzucił z siebie ciepłe ubranie, zaparł się mocniej i pociągnął z całych sił. Krzak zaskrzypiał, zatrzeszczał i Emma wyciągnął go wreszcie z ziemi. Bardzo się przy tym zmęczył i postanowił odpocząć. Usnął na mchu.…
-
-
Kruk Kuchta i łososie
Z ptaków, które pojawiają się w „Bajkach północy”, najczęściej występuje kruk. Twórcy bajek chyba nie lubili specjalnie kruków, gdyż ptaki te zdają się mi przypominać… Hermanna Brunera. Niby mądre, bo jak mówi Wikipedia brały udział w stworzeniu świata i obdarzone były siłą nadprzyrodzoną oraz zdolnościami magicznymi, niby groźne, a takie nierozgarnięte. * * * „Pewnego razu kruk Kutcha wybrał się nad morze na ryby. Wziął wędki, sanie i pojechał. Przyjechał nad brzeg morza i zaczął łowić ryby. Poszczęściło mu się. Złowił wiele ryb. Małe rybki powyrzucał, większe sobie zostawił. Gdy skończył łowienie, wybrał największe ryby — łososie, zaprzągł je do sań i pojechał do domu. Po drodze Kutcha…
-
Zamienili kruka za nieuka
Nie wiem dlaczego, ale jak tylko wypatrzyłem w Wikipedii poniższą ilustrację zaraz przypomniałem sobie stare przysłowie mówiące, że „zamienili kruka za nieuka”. Kruk, jako istota mądra, sporo swojego czasu (aż około sześciu miesięcy!) poświęca swoim pisklętom, dzięki czemu te mają ułatwiony start w wejście do dorosłego życia. W porównaniu do czasu jaki poświęcają swoim maluchom wróble czy sikory to przyznacie, że są to niemalże… wieki. Mimowolnie naszło mnie porównanie z… człowiekiem. Nam też sporo czasu poświęcono, my też sporo czasu inwestujemy w swoje pociechy. Wraz z wychowaniem wynosimy z domu od rodziców masę rzeczy które przydadzą się później w dorosłym życiu. Rzeczy których niekoniecznie nauczymy się w szkole. Od dość dawna…
-
Jak kruk i sowa pomalowali sobie pióra; bajka eskimoska
O antagonizmach pomiędzy sowami a ptakami krukowatymi to wie chyba każda osoba, która czyta „Plamkę mazurka”. O tym, że kruk na początku istnienia był biały, podobnie. Ale, że sowa? O prapoczątkach tych białych początkowo ptaków opowiada eskimoska bajka „Jak kruk i sowa pomalowali sobie pióra”. *** Było to dawno. Kruk i sowa mieszkali razem. Żyli w przyjaźni i zgodzie. Razem zdobywali pożywienie, dzieląc się sprawiedliwie. Nie znali biedy. Żyli długo, zestarzeli się, a ich pióra były białe jak śnieg. Pewnego razu sowa powiada do kruka: – Jesteśmy już starzy, a nigdy nie byliśmy piękni. Inne ptaki mają kolorowe pióra: czerwone, czarne, szare. A my jesteśmy widoczni tylko w ciągu krótkiego…
-
Rozdeptany przez Ekspedyta
Kruk jawi się jako czarny ptak. Bibliofile i miłośnicy mitologii wiedzą jeszcze o istnieniu białego kruka. Ci pierwsi do niego wzdychają, a drudzy wierzą, że istniał. Dzięki Hezjodowi istniał jeszcze siwy, ze starości, kruk. Taki, o którym Adam Mickiewicz w „Panu Tadeuszu” zanotuje: „Kruk, gdy już posiwieje, sokół gdy oślepnie”… Jednak barwy upierzenia kruka, obojętnie czy to będzie biel, czerń czy siwizna, bledną całkowicie wobec barw jego charakteru. Według niektórych religii ludzie pojawili się w świecie stworzonym przez te ptaki. Jesteśmy zatem w świecie istot wszystkowiedzących, wręcz kreatorów. Ale nie o tym dziś chcę mówić. *** Nie ma chyba nikogo, kto potrafiłby powiedzieć cokolwiek o młodych latach Ekspedyta. Facet pewnie…