Marzeniem wielu miłośników ptaków jest głuszec. I myśliwych też. Miłośnikom wystarczy go zobaczyć. A myśliwi muszą jechać na Białoruś i do Rosji… – Z „cyklu”: inspiracja znaleziona w „Dwunastu srokach za ogon” Stanisława Łubieńskiego. Józef Chełmoński „Polowanie na głuszca”. 1890. Olej na płótnie. 92 x 72 cm. Muzeum Śląska Opolskiego w Opolu.
-
-
Głuszcowe tokowisko
Tokowiskiem głuszca jest obszar aren tokowych wraz z drzewami wykorzystywanymi w czasie zapadów do snu. Areny tokowe są miejscami toków kogutów i krycia kur. – Życie głuszców, ptaków zdecydowanie osiadłych, toczy się w promieniu od 2 do 5 kilometrów wokół tokowisk. Najważniejsze z nich są te, które są czynne od wielu lat. Na początku zimy koguty zbliżają się do tokowisk na odległość około 1 kilometra. Zwykle gromadzi się ich od 3 do 6 osobników, choć czasami bywa ich nawet aż 15. Stanowiska kur nakładają się z miejscami występowania kogutów. W naszym kraju jest niestety coraz więcej tokowisk szczątkowych, gdzie tokują 1 -3 koguty. Ptaki te tokują w przypadkowych miejscach. Taki stan rzeczy jest prawdopodobnie efektem spadku…
-
O miejscu dla głuszca
Nie trzeba zabijać jakiejś grupy zwierząt aby ją unicestwić. Aby się jej pozbyć wystarczy przecież „tylko” odebrać, albo zniszczyć jej środowisko. O tym, w kontekście głuszców, pisał już w XIX wieku Władysław Taczanowski: „W wielu lasach za mojej już pamięci zaginął zupełnie, jak np. w Łęczyńskich, i w krótce zapewne stanie się bardzo rzadkim w kraju, jeżeli nie będzie więcej oszczędzanym, i lasy nie przestaną ulegać coraz większemu zniszczeniu.„ – Głuszec na nizinach zamieszkuje najchętniej bory sosnowe z domieszką brzozy, świerka i osiki. W górach upodobał sobie świerczynę w górnym reglu, oraz bory świerkowo-jodłowe w reglu dolnym. W obu przypadkach najlepiej się czuje w borach bagiennych, borach wilgotnych oraz w borach świeżych. Sosna, jak i świerk…
-
Simona Kossak "Na tokach"
Od dawna interesował mnie fakt „wyginięcia” w Puszczy Białowieskiej głuszców. Wiedziałem o nim jedynie tyle, co w „Przyrodzie Polski” napisał Lech Wilczek: „ekologicznego dramatu, który rozegrał się w Puszczy Białowieskiej w latach osiemdziesiątych. Ludzie zaślepieni żądzą trofeum wystrzelali ostatnie samce głuszców. Osamotnione głuszyce jeszcze przez kilka lat gorączkowo krążyły po puszczy w poszukiwaniu partnerów. W okresie godowym zatracały instynkt samozachowawczy, zalatywały do leśniczówek, do zagród wiejskich a nawet na dziedziniec technikum leśnego w Białowieży. Otumanione potrzebą rozrodu przysiadywały w pozach kopulacyjnych przed ludźmi – podobnie jak to czynią pozbawione koguta kury. Stawały się łatwym łupem.„ Co stało się w Puszczy Białowieskiej z tymi niezwykłymi ptakami? Odpowiedź, którą podzielę się z…
-
Głuszec, na krawędzi wymarcia
Jeśli gdzieś słyszę o „planowanej gospodarce zwierzętami łownymi„, albo o jakichś tam „limitach” i temu podobnych sprawach, to we mnie budzą się spore wątpliwości. Dość dobrze pamiętam słowa Lecha Wilczka mówiące o dramacie jaki się rozegrał w latach 80-tych w Puszczy Białowieskiej: „Ludzie zaślepieni żądzą trofeum wystrzelali ostatnie samce głuszców. Osamotnione głuszyce jeszcze przez kilka lat gorączkowo krążyły po puszczy w poszukiwaniu partnerów. W okresie godowym zatracały instynkt samozachowawczy, zalatywały do leśniczówek, do zagród wiejskich a nawet na dziedziniec technikum leśnego w Białowieży. Otumanione potrzebą rozrodu przysiadywały w pozach kopulacyjnych przed ludźmi – podobnie jak to czynią pozbawione koguta kury. Stawały się łatwym łupem.” Nie ukrywam, że nie znalazłem żadnego…