Zasmuciła mnie przeprowadzona w Radomsku sonda uliczna dotycząca przepłaszania gawronów z Parku Świętojańskiego za pomocą sokolnika. Na zapytanych osiem osób tylko jedna z nich była przeciwna takiemu postępowaniu. Jednak to nie mieszkańcy Radomska wpadli na pomysł rugowania tych pożytecznych ptaków z miasta, ale ich radni. Jak wiemy gawron chętnie odżywia się spożywczymi odpadkami. Jeśli miasto pozbędzie się tych ptaków, to kto wie czy w ich miejsce nie wejdą szczury i gryzonie.
Radomsko nie jest jedynym w Polsce miastem usiłującym pozbyć się, nawet w drastyczny sposób, kraczącego problemu. Trzeba przyznać, że walka z tymi ptakami jest dość skuteczna, w ostatnich piętnastu latach ubyło ich 57%. Gawron jest na dobrej drodze żeby u nas wyginąć.
Oczywiście gawron nie jest jedynym gatunkiem, który przeszkadza nam żyć. Kormorany i czaple, a także rybołowy i bieliki przeszkadzają hodowcom ryb, szpaki plantatorom czereśni, jerzyki, kawki i wróble ocieplaczom domów, myśliwym kruki i ptaki szponiaste, estetom gniazda oknówek nad parapetem. Nawet rolnicy coraz częściej marudzą na żurawie. Lista a jest zapewne bardzo długa, bo ostatnio coraz częściej przeszkadza nawet taki ptak jak bocian biały.
Wracając do Radomska i jego problemów z gawronami pragnę przypomnieć słowa profesora Jana Bednorza mówiącego o krukowatych:
Kruki to zbieracze i czyściciele. Zbierają wszystko co ludzie wyrzucą. Przedsiębiorstwa komunalne nie są w stanie zebrać tyle ile ptaki. Wrona, gawron i kruk wędrują po całej Europie i osiadają tam, gdzie człowiek jest niechlujny. Trzymają się tylko krajów, w których jest nieporządek. Dlatego u nas jest ich tak wiele. W porządnych miastach nie ma krukowatych, bo tam nie ma co jeść.
Radomszczanom, którym nie pasuje w parku towarzystwo tych ptaków, nie pozostaje życzyć niczego innego jak… schludności. I empatii, bo gawron, tak jak każdy ptak czy ssak, rodzicem pragnie być. I jeszcze zadedykowałbym utwór Wojciecha Młynarskiego:
Los im dolę zgotował nieletką:
Cienką gałąź i marne poletko,
Czarne toto i w ziemi się dłubie –
A ja je lubię,
A ja je lubię

2 komentarze
Joanna
No to w Radomsku, rzeczywiście, radni się popisali. Wyganianie ptaków z parku to naprawdę bardzo kreatywny pomysł! Może by tak jeszcze przegonić dzieci z placu zabaw i sportowców z boiska?
dzikie.miasto
Wydaje mi się, że zamykanie przyszkolnych boisk po godzinach lekcyjnych i w weekendy, to norma w Polsce.