Głównym, ptasim, elementem dzisiejszego spaceru były gęsi. Cała masa dzikich gęsi. Myślę, że mogło być ich jakieś 700 osobników. Kiedyś taki widok na początku lutego bardzo by ucieszył. W 2020 roku, niestety ale bardziej niepokoi.
Patrząc z jakąś dozą nostalgii, na przelatujące ptaki pomyślałem, że mam temat na dzisiejszy wpis. Opowiem o gęsi białoczelnej i gęsi zbożowej, dodam kila cyfr z „Trendów liczebności ptaków w Polsce”. Pewnie tutaj wspomniałbym, że gęsi białoczelne zdają się preferować korytarze północne, a druga południowa.
Na pewno wspomniałbym tutaj, że największe w Polsce koncentracje dzikich gęsi pojawiają się w Parku Narodowym Ujście Warty. Kilka lat temu było ich około 170 000 osobników. Radość obserwacji przyrodnikom i miłośnikom przyrody psuje fakt, że w ślad za gęsiami na obrzeżach parku pojawiają się myśliwi.
Tu byłby zapewne już koniec, ale mi psuje zwieńczenie posta jeden fakt. Zupełnie niedawno wykluła się… gęś tundrowa (Anser serrirostris)! Ptak o którym nie mam żadnej, najmniejszej nawet, wzmianki w książkach swojej biblioteczki. Ba, nic na temat tej gęsi nie pisze nawet Wikipedia.

4 komentarze
Karolina
Czy jest potwierdzone, że to gęś tundrowa?
Marek Pióro
Nie. Ornitolodzy j zrobią to z łatwością, ja nie.
obroni
https://en.wikipedia.org/wiki/Tundra_bean_goose
Marek Pióro
Dziękuję.