Ruszam z pracą nad „Plamką mazurka”. Mam nadzieję, że pójdzie mi ona dość sprawnie. Moje niektóre pomysły musiałem odstawić na bok, podobnie rzecz się będzie miała z blogiem. „Plamka mazurka” jest dla mnie bardzo ważna. Jest to w końcu wiele miesięcy moich rozmyślań o ptakach, wiele miesięcy pisania. Poszczególne rozdziały są kwintesencją mojego wieloletniego blogowania. Jak zostaną odebrane?
„Kalendarz ptaków” powstawał inaczej. Bardzo szybko, co nie znaczy nic negatywnego. We mnie dojrzewał latami. Miałem zrobione kilkanaście szkiców, które musiałem rozpisać, rozbudować. Jak mi wyszło?
Nie ukrywam, że bardzo cieszą mnie te opisy. Bo jakby nie mówić w mojej książce jest nie tylko praca, ale też i kawał mojego serca.
Przede mną, jak też i moimi Czytelnikami, pierwsze spotkania. Na razie oficjalnie mogę zaprosić na: