W ptakach krukowatych tkwi wielki potencjał. Trzeba tylko zastanowić się jak go umiejętnie wykorzystać. Była impreza w parku albo na stadionie i nie ma komu tanio posprzątać? Zaginął człowiek w górach? Od dawna wiadomo, że do takich zadań wyjątkowo nadawałyby się pracownicy firmy Kruk sp. zoo.
Spójrzmy na taką wronę. Nam zwykle kojarzy się negatywnie. Jest duża, dość trudna i agresywna dla innych, zamieszkujących miasta ptaków. Estetów szlag trafia na widok jej kup na parkowych ławkach. No i jeszcze ten jej głos. Sporo jest racji w piosence Wojciecha Młynarskiego. Trzeba naprawdę być nawiedzonym żeby lubić wrony.
A może warto spojrzeć na wrony z innej strony? W badaniach nad możliwościami poprawienia estetyki i higieny naszych miast znalazła się na drugim miejscu zaraz za szympansem. Wyprzedziła natomiast koty, a nawet szczury. Szympansa do sprzątania żadne miasto raczej nie zatrudni, z wroną jest jednak już coś innego.
Test projektu CrowBar, gdy za wrzucenie śmieci do specjalnego na nie pojemnika otrzymują nagrodę, już zaliczyły. Oczywiście pozytywnie. Bonusem dla twórców projektu jest fakt, że wrony, jak na bardzo inteligentny gatunek przystało, uczą się zachowań od innych przedstawicieli własnego gatunku.
Reasumując: kilka wyszkolonych stad wron nauczy pozostałe wrony będące w okolicy. Następne pokolenia wron uczyły się będą od obecnych. Sprzątanie miast będą miały w genach.
Wyobrażacie sobie ulice naszych miast, parki i okolice bez niedopałków, papierków i jakichkolwiek odpadków?
Ja tak. Ale te same ulice i parki bez marudów narzekających na ptasią kupę na parkowych ławkach już nie.
Źródło: Szkolone wrony będą czyścić miasta. Dania zaczyna rewolucję
Wrona siwa, fot. Hanna Żelichowska