Wiele spostrzeżeń, powiedzeń czy przysłów dotyczących ptaków ma tak wiele lat, że raczej ich o to byśmy nie podejrzewali. Na przykład to, że „kruk krukowi oka nie wykole” zauważyli starożytni Rzymianie, a w to, że żuraw , z dala od stada gdy odprawia czaty/ stojąc na jednej nodze, z czujnymi oczyma/ i by nie zasnąć, kamień w drugiej trzyma” wierzyli już ich starsi, greccy koledzy.
Myślę, że większość sympatyków „Plamki mazurka” wie doskonale, że „zbijanie bąków” było niczym innym jak wykonywaniem całkowicie bezsensownej czynności. Zapewne pamiętamy, że „mięso ich podobnie, jak i czapline, niesmaczne i przejęte nieprzyjemnym zapachem”. Szanujący opinię o sobie i swój myśliwy na pewno nie poszedłby polować na bąki, bo to było symbolem wykonywania całkowicie bezsensownej czynności.
„Bąki strzelać” co prawda nie ma tak długich korzeni jak wymienione na początku wpisu przysłowia, to jednak dość mocno odcisnęło się w naszej literaturze. Wspominali o tym Rej, Rysiński, Kanpius, „za bąkami chadzający” Gliczner czy u Korczyński, który zauważył, że
„Ano strzelec co robi tam? Chyba bez puku
(Jako mówiłem) nad wodą bąki strzela z łuku.”
O tym, że coś z tym mięchem bąka jest niedobrego możemy zorientować się już w „Myślistwie ptaszem” (1584 rok) Mateusza Cygańskiego. Autor przy każdym gatunku ptaka omawia między innymi korzyści z niego płynące. Przy bąku wymownie przechodzi „prętko” do sposobów jego upolowania:
„Kantor nie zły Bąk w trzcinie gdy bąka,
Ale lepszy jeszcze kiedy w ręku iąka.
Sposób masz jako dostaniesz go prętko
Czytaj, zaraz zwyrozumiesz wszystko.
Bąka jako masz dostać.
Bąka także też dostaniesz*. A wszakże** dostaniesz go y sidłami w trzcinie naczyniwszy ścieżek***, y ponożen na iaycach, a wszakże** go też ugonisz y Jastrząbem abo sokoły.”
Jak widzimy historia i interpretacja przysłów jest nie mniej od nich ciekawa.
* T. j. temiz co i bociana sposobami.
** T. j. A prócz tego, a nawet.
*** T. j. porobiwszy przechody wśród trzciny.

Bąk, fot. Dorota Makulec www.dorotamakulec.pl