Kilka dobrych słów o blogu dostałem od naszych zimorodkologów. Mało tego, Romek Kucharski przysłał mi tekst zatytułowany „Zabawa w chowanego z zimorodkiem”, który znalazł się w „Uroczysku”. Jako, że w Wikipedii znalazłem kilka ciekawych wątków związanych z tym ptaszkiem, więc nie oparłem się i…
Piękne barwy zimorodka mają związek z Arką Noego. Kiedy czarnopióry kruk kłócił się z kapitanem tego okrętu, wysłano na zwiady zimorodka, który wówczas był… szary. Zimorodek podczas brawurowego lotu opalił swój brzuszek w promieniach Słońca, a z błękitu nieba ozdobił swój grzbiet. Niedorzeczny zabobon trzymał się tych ptaszków w średniowieczu. Wierzono, że suszone skóry zimorodków były talizmanem chroniącym od uderzenia pioruna.
Jeszcze jedną ciekawostką znalezioną w Wikipedii jest wiadomość, że Wincenty Pol w utworze „Do Pana W. D.”, umieścił fragment, nawiązujący do nazwy ptaka:
„Że Pan Wodzicki wie o Zimorodku,
Co ściele gniazdo w samej zimy środku,
Temum nie przeczył; sam język świadczy,
Że tej ptaszynie zima nasza matczy.”
A Roman, znawca gatunku przypomina, że jego obiekt badań nazywa się popularnie klejnocikiem, diamencikiem, kolibrem północy. Ma też swoją poetycką wizję na temat barw zimorodka: „Co jak co, ale nie można powiedzieć, żeby natura oszczędziła mu kolorów. Wręcz nasuwa się podejrzenie, że Projektantowi wpadł on do wiadra z turkusowym barwnikiem.”
Jako, że pięknych tekstów o tym pięknym ptaszku nigdy nie jest za wiele, to zapraszam do zapoznania się z całością „Zabawy w chowanego z zimorodkiem„, które znajdziemy na 4 i 5 stronie.

Zimorodek, fot. Ryszard Górny