O niezbyt eleganckim śpiewie wodnika najlepiej będzie powiedzieć, że „śpiewa” tak jak matka natura go nauczyła. Czyli… niezbyt elegancko. Lub też, jak uczy nas w „Ptakach krajowych” Władysław Taczanowski, że „nie tak często odzywa się jak chruściel (derkacz), a przynajmniej we dnie rzadko się słyszeć daje, wieczorami dopiero i nocami jest krzykliwszy. Głosy wydaje wrzaskliwe i dosyć rozmaite; zwykły krzyk jego stanowi przeciągłe, silne bardzo i ostre skrzeczenie dżyy… przegradzane różnorodnemi kląskaniami.„
Od „wrzaskliwego głosu” wodnika, dla osób o wysokiej wyobraźni, droga daleka nie była do gościa, przed którym portkami trzęsła cała niemal Słowiańszczyzna. Nad jeziorami, stawami, oczkami wodnymi, a nawet i nad rzekami (zwłaszcza koło młynów) dość często mieszkał… oczywiście nie kto inny jak wodnik! Jego widok był nad wyraz osobliwy, jak też i przerażający. Czasami dla większej niepoznaki przyjmował postać zwierząt. Wodnik upodobał sobie dręczenie ludzi. Nieraz ich topił, a kiedy indziej droczył okrutnie „tylko” podtapiając. Czasem dla zabawy wciągał na bagna niefrasobliwych kupców i w zależności od humoru też ich topił albo dla zabawy trzymał w niepewności życia do rana.
Dość często, aby z nim nie zadzierać, topiono mu w ofierze zwierzę…
Łączy ich ten sam biotop, niekonwencjonalne zachowania. Myślę jednak, że mimo wszystko mamy szczęście iż wodniki naszych czasów mają łagodniejsze obyczaje.
–
Wodnik ma w Polsce status nielicznego, lokalnie średnio licznego, gatunku lęgowego. Populację tego ptaka w latach 90-tych ubiegłego wieku szacowano na 10 000 -20 000 par lęgowych. Liczba ta ulega dużym wahaniom spowodowanym między innymi ostrymi zimami. Ptak ten najliczniej występuje na Bagnach Biebrzańskich, w dolinie Narwi i górnej Wisły, na Stawach Milickich i na Jeziorze Świdwie.
Wodnik, jak łatwo można się domyślić, łatwo znajduje się w mokrym środowisku. Zabagnione doliny rzek, torfowiska, zbiorniki wód stojących są przez niego bardzo chętnie zasiedlane w sezonie lęgowym. Znacznie rzadziej, ale zdarza się, że gniazda zakłada w rowach melioracyjnych, przy śródleśnych rzekach, w nadrzecznych zaroślach wierzbowych, czy też olsach i łęgach z długo stojącą wodą.
Wpływ na powodzenie lęgowe u wodnika ma odpowiedni poziom wody, który chroni przed niespodziewanym atakiem drapieżników, dostarcza pokarmu a zarazem w bujnej roślinności szuwarowej zapewnia ukrycie gniazda. Gniazdo ptak buduje w szuwarach gdzie poziom wody oscyluje w granicach 5 -30 centymetrów.
Jak na porządnego ptaka przystało, wodnik jest gatunkiem monogamicznym i dość mocno terytorialnym. Przeciętne jego terytorium wynosi 320 metry kwadratowe (zwykle waha się od 160 do 590 metrów kwadratowych). Ptaki często zasiedlają co roku te same zbiorniki wodne, z których najmniejszy liczył zaledwie 0,1 hektara. Gniazda wtórne budowane są blisko pierwszego (średnia odległość pomiędzy nimi wynosi 30 metrów. Gniazda sąsiednich par dzieli średnio odległość około 120 metrów, choć w odpowiednich warunkach odległość ta jest znacznie mniejsza i wynosi 20 -50 metrów.
Bardzo mocno bazowałem na: Jedlikowski., 2015 Wodnik Rallus aquaticus, W. Chylarecki P., Sikora A., Cenian Z., Chodkiewicz T (red.), Monitoring Ptaków Lęgowych. Poradnik metodyczny. Wydanie 2. GIOŚ, Warszawa, s. 177 -183.
Wikipedia
Wodnik, fot. Kamil Wilkos