Miłośnicy muzyki lat 60-tych ubiegłego wieku na pewno znają „Blackbird” spółki John Lennon i Paul McCartney. Zapewne nie tylko ja przyznam kosowi, że za jego śliczny śpiew w pełni na to zasłużył, aby śpiewał o nim zespół wszechczasów, sami The Beatles.
–
Pewnie mało kto wie, że dzisiejszego bohatera introdukowano w Australii i Nowej Zelandii.
Kos jest licznym gatunkiem lęgowym w Polsce. Największe jego skupienia znajdują się na Górnym Śląsku i na Podgórzu Karpackim. Najrzadszy jest w środkowej, rolniczej części kraju.
Kos swoją karierę zaczął jako ptak leśny. Preferuje lasy mieszane, choć nie grymasi i również zakłada gniazda w pozostałych drzewostanach. Wielkość lasów nie odgrywa żadnej roli. Bardziej lubi lasy naturalne niż sosnową monokulturę. Znacznie jest liczniejszy na ich skrajach. Kos lubi tereny pagórkowate, stąd zapewne tak wysoka jest jego liczebność we wspomnianej części Polski. Unika pól zbożowych. Chętnie zamieszkuje tereny w pobliżu człowieka: wiejskie, jak i miejskie.
Średnie zagęszczenie kosa w skali kraju wynosi lekko ponad 4 i pół pary na kilometr kwadratowy. Lokalnie, szczególnie w miastach, owo zagęszczenie może wzrosnąć do kilkudziesięciu par. Populację kosa szacuje się w Polsce na około 1 400 000 par lęgowych. Trend liczebności tego drozda jest u nas stabilny, podczas gdy w Europie wykazuje umiarkowany wzrost.
Kos znakomicie dostosowuje się w środowiskach. Jego obecność w parkach nie budzi żadnego zdziwienia, choć miasta zaczął zamieszkiwać zaledwie od końca XIX wieku.
Źródło: Kuczyński L., Chylarecki P., 2012. „Atlas pospolitych ptaków lęgowych Polski. Rozmieszczenie, wybiórczość środowiskowa, trendy.” GIOŚ, Warszawa
–
Na koniec dzisiejszej opowieści o kosie zabiorę Was do „Kulturalnego atlasu ptaków”. Autor, kulturalny ambasador Rzeczpospolitej Ptasiej w jednej osobie, Michał Kruszona mówi nam jak pięknie dzisiejszego bohatera nazywają Duńczycy. W Dani ten drozd nazywa się solsort. Jeśli rozbijemy ten wyraz na dwie części, to otrzymamy sol i sort. Słońce i czerń. I z kosa wychodzi nam słoneczna czerń. Chyba każde z nas przyzna, że nazwa jest bardzo ciekawa.
Kos, fot. Robert Denst www.birdwatching.pl/galerie-autorskie/3122-lisu