Liczenie gatunków spowodowało, że zaglądam i sprawdzam w tagach, czy i co o danym ptaku napisałem. Czasami przyłapuję się, że taki a taki gatunek do tej pory mi jakoś umknął.
Tak stało się między innymi z sosnówką, z najmniejszą w Polsce i pozornie niepozorną sikorą, która swego czasu zaszczycała przez miesiąc nasz karmnik przylatując doń na pyszną, świeżą słoninkę. Dobrze wiedzieliśmy, że mieliśmy naprawdę wyjątkowego gościa! Do wyjątkowości tych odwiedzin zaraz wrócę. Na razie słów kilka o nazwie naszego ptaka.
Nazwą tytułu zainspirowali mnie ksiądz Stanisław Jundziłł z hrabią Konstantym Tyzenhauzem (sikora czarna), ksiądz Antoni Waga (sikora mniejsza) i Andrzej Kruszewicz w świetnej i dość brawurowej interpretacji naukowej nazwy sosnówki – Parus ater – (mały, czarny, szybko poruszający się ptak).
O tym, że odwiedziny sosnówki były czymś wyjątkowym Władysław Taczanowski w „Ptakach krajowych” mówił tak:
„Jestto ptaszek ściśle leśny, nigdy nie zbliża się do zabudowań, a w ogrodach wypadkowo tylko i to na chwilę się pokazuje. Głównie przebywa w borach sosnowych i w innych iglastych lasach, i po tych drzewach wyłącznie prawie żeruje. W zachowaniu się na drzewach najwięcej podobieństwa przedstawia do królików* (mysikrólików), tak samo bowiem jak tamte żywność obiera z końców gałązek, nie siadając na nich, lecz trzepocząc się w powietrzu. Podobnie jak inne sikory, spuszcza się często na ziemię, gdzie wyszukuje owady rozgrzebując mech, pokład suchych liści lub grubą warstwę śniegu.”
No i sami powiedzcie,jak do tej pory mogłem nie napisać ani jednego posta o tak wspaniałej sikorze?
Sosnówka, fot. Piotr Górny www.birdwatchng.pl/galerie-autorskie/2171-dzwoniec