Bocianim rodzicom, które pośpieszyły się z założeniem rodziny, niebawem rozpoczną się długie wakacje. Ot taki bonus ot matki natury.
Do odlotów zaczynają się przymierzać co bardziej niecierpliwe sieweczki i rybitwy.
Szpaki tworzą coraz większe stada. Co niektóre liczą tysiące (a nawet dziesiątki bądź setki) osobników. Żaden sadownik po ujrzeniu takiego stada, długi czas spokojnie nie zaśnie. Czy słusznie? Wszak ostatnie czereśnie i wiśnie już dawno zostały z apetytem zjedzone.
Nasze szpaki za jakiś czas zostawią nas i ruszą na południe. Ale tamtejsi sadownicy patrzą na te ptaki w podobny sposób jak nasi. Ot żyłują po prostu sknery na oliwkach.
W ruch pójdą siatki, megafony, sokoły a nawet… napalm. Tak, tak, nie ma łatwego życia nasz szpak.
Szpaki, fot. Marcin Łukawski www.marcinlukawsk.com