Kuropatwa długo będzie kojarzyła mnie się z Perdiksem. I Dedalem, zazdrosnym nieudacznikiem, który nie potrafił uznać wyższości nad sobą swojego siostrzeńca. Jako, że niedawno w „Perdiksie” historię omówiłem, to teraz jedynie nieco przypomnę:
Perdiks, siostrzeniec Dedala, dorównywał wujowi w tworzeniu wynalazków. Byli nawet tacy co uważali, że nawet go przewyższa. Piła do cięcia drewna, kompas czy koło garncarskie to zaledwie jedne z wielu wynalazków młodego geniusza. Dedal dał się ponieść zawiści i zrzucił syna swojej siostry z wysokiej skały. Tylko dzięki Atenie Perdiks nie przypłacił tego życiem. Zamieniony został przez nią w kuropatwę, w jej skórze dane było mu wieść dalsze życie.
Jak wiadomo greckie wyrocznie i bogowie takich wzorców nie popierali i na Dedala czekała zasłużona kara. Choć swoją drogą to dlaczego my o Dedalu i Ikarze pamiętamy, a o nieszczęsnym Perdiksie zapomnieliśmy?
Kuropatwy, fot. Marcin Lenart www.birdwatching.pl