Nie wiem czy jeszcze ktoś pamięta notkę opowiadającą tragiczną noc, gdy kolonię śmieszek zniszczył lis. Wymordował wszystkie wysiadujące jaja samice. Niedoszłe matki nie zostawiły jaj, gdyż do lęgu było bardzo blisko. Śmierć mewich samic nie poszła jednak na darmo. Wraz ze świtem nadleciały samce i dokończyły dzieła. Podobnie postąpi pójdźka, która zginie, ale jaj nie zostawi.
Czajka potrafi stanąć naprzeciw idącym w kierunku jej gniazda owcom z taką determinacją, że te zwątpią. I obejdą tego niewielkiego ptaka dookoła. Niejednego majstra budowlanego musiał zaskoczyć swoim zachowaniem jerzyk. Wysiadający jaja ptak pozwolił nawet się pogłaskać, a gniazda nie opuścił.
Co było przyczyną takich zachowań wymienionych ptaków? Wszędzie były już ostatnie godziny wysiadywania jaj. Skorupka jaj nie była już żadną przeszkodą aby usłyszeć głos piskląt. Między rodzicem a dziećmi wytworzyła się już pewna więź…
Czajka w obiektywie Henryka Janowskiego www.henrykjanowski.pl